"[Functional medicine] is not for everyone. You have to admit first, before healing, that much of what we suffer from is self-inflicted: poor diet choices, lack of exercise, and focus on work and career, not on family and relationships. But because we choose these things we can, by choice, go back to a healthier way of being." - Dr. Dan Kalish

sobota, 15 listopada 2014

Witamina C – oczyszcza, zwalcza, zapobiega.



Portret Szkockiego doktora
James'a Lind'a (1716-1791)
Źródło: wikipedia.pl


W 1747 roku Szkocki lekarz James Lind pełniący rolę lekarza pokładowego na królewskim statku postanowił przeprowadzić test na podstawie którego miał wykryć, która z substancji zwalcza szkorbut. Dwunastu pacjentów z równym stopniem rozwinięcia choroby zostało umieszczonych w jednym miejscu po czym każdy karmiony był taką samą dietą (pierwszy warunek dobrze przeprowadzonego badania – jednakowego warunki startowe). Następnie podzielił ich na 6 grup (po 2 osoby w każdej) i każdej z grup podawał ówcześnie używane produkty uznawane za leczące chorobę. Były nimi ocet, cydr, kwas siarkowy, woda morska, gałka muszkatołowa oraz cytryny i pomarańcze. Oczywiście wygrały cytrusy. Badanie Lind’a powstrzymało plagę śmiercionośnej choroby jaka dotykała marynarzy Floty Królewskiej oraz wykazało w jakim błędzie mogą być uznawane autorytety gdyż Królewskie Towarzystwo Lekarskie oraz Admiralicja zalecały kolejno kwas siarkowy i ocet w leczeniu szkorbutu. Po badaniu wszystkie statki były wyposażane w sok z cytryn. W ten sposób James Lind przeprowadził pierwsze eksperyment kliniczny na świecie. Dzięki odkryciu Węgierskiego biochemika Alberta Szent-Gyorgyi dziś wiemy, że związkiem przeciwszkorbutowym jest kwas heksuronowy zwany także L-askorbinowym lub po prostu witaminą C.
W historii żywności i żywienia człowieka znajduje się wiele ciekawych opowieści z których wynika, że ślepa wiara w ówczesne opinie autorytetów oraz brak własnego zdania mogą być przyczyną stale powtarzanych błędów. Moim zdaniem poziom zalecanego spożycia witaminy C (i nie tylko) jest dużo za niski. Ilość dostarczanej substancji powinna wynosić tyle ile potrzebuje organizm by mógł prawidłowo funkcjonować. Współczesne zalecane spożycie wynosi taki poziom przy którym nie obserwuje się rozwoju szkorbutu wywołanego awitaminozą witaminy C… Jeśli zapotrzebowanie na poziomie 50-100 mg witaminy C dziennie jest w opinii niektórych wysokie, a taką ilość dostarczymy zjadając np. garść czarnej porzeczki, 2-3 garście czerwone porzeczki, połówkę papryki czerwonej, półtora kiwi czy dodając do surówki 2 duże liście kapusty włoskiej to jaka ilość warzyw i owoców powinna się znaleźć w zbilansowanej diecie według takich „autorytetów”? W diecie zawierającej odpowiednie ilości warzyw i owoców o tak niską ilość witaminy C nie trudno. Poza tym zapotrzebowanie człowieka na dany składnik, w tym witaminę C jest wysoce indywidualne i zależy od czasu połowicznego rozpadu związku i wysycenia nim komórki. Dla osoby zdrowej połowiczny czas zaniku kwasu L-askorbinowego wynosi ~40 dni, a dla osoby chorej ~30 minut. Jest to niezwykle szeroki zakres czasowy. Prawdopodobnie najszerszy wśród substancji biologicznie czynnych. Z informacji tej dowiadujemy się jak duże znaczenie dla organizmu spełnia witamina C w walce z chorobą czy stresem oksydacyjnym.
Wzór strukturalny kwasu L-askorbinowego
Źródło: wikipedia.pl
                Witaminą C z chemicznego punktu widzenia jest kwasem. Kwas ten nazwano (L-) askorbinowym gdyż w dosłownym tłumaczeniu na język polski „askorbinowy” oznacza przeciw(a)-szkorbutowy(-skorbinowy). W rzeczywistości szkorbut nie jest chorobą dziąseł jak można przeczytać w różnych źródłach. Setki marynarzy umierało nie z powodu wypadających zębów czy choroby dziąseł jak przyjęło się nazywać tę chorobę lecz wskutek zaburzeń syntezy kolagenu – jednego z podstawowych białek budujących nasz organizm. Zaburzona synteza kolagenu daje objawy jakie towarzyszą szkorbutowi: uszkodzenie naczyń włosowatych, krwawienia, chwiejące się zęby, zapalenie dziąseł. Jaką rolę spełniała tutaj witamina C? Jest ona niezbędnym elementem diety gdyż oddając elektrony jonom metali będących grupami prostetycznymi enzymów biorących udział w syntezie kolagenu utrzymuje je w stanie aktywnym. Niedobór witaminy C prowadzi m.in. do spadku ilości włókien kolagenowych oraz zmiany ich struktury. Wraz zaburzoną syntezą protoglikanów budujących ściany naczyń krwionośnych dochodzi do wyżej opisanych objawów. Jako że jest związkiem prawdopodobnie biorącym udział w syntezie kolagenu na każdym z jego etapów niedobór odbija się na całym organizmie. Wiele organów, tkanek zbudowanych jest z włókien kolagenowych (np. prawie całe oko, wątroba, skóra), a niedobór objawiający się chorobami pod różnymi postaciami (nie koniecznie szkorbutem) wynika po prostu z deficytu kolagenu (wywołanego niedoborem witaminy C). Poza syntezą kolagenu witamina C spełnia bardzo dużo innych funkcji w organizmie człowieka. Jedną z nich jest zdolność do zwalczania wolnych rodników oraz detoksykacji.
                Witamina C z strukturalnego punktu widzenia jest pochodną glukozy – podstawowego źródła energii dla naszego organizmu. Dzięki sąsiadującym grupom hydroksylowym (-OH) kwas L-askorbinowy (przyjmijmy skrót AA od ang. ascorbate acid) może przyłączać dwuwartościowe jony z odpowiednim powinowactwem do każdego. Powinowactwo to jest największe dla ołowiu i zmniejsza się następująco Pb >Hg >As >Cd >Ni >Be >Ca >Cu >Mg >Zn. Jak widać najchętniej wiązana jest trójka metali ciężkich najczęściej oznaczanych przy badaniu zanieczyszczeń żywności: ołów, rtęć oraz kadm. Następne są nikiel – uczuleni na ten składnik są zmuszeni do rezygnacji z wielu produktów spożywczych. Kwas L-askorbinowy wiążąc pierwiastek w organizmie zostaje z nim wydalony. Jeśli do związania dojdzie w przewodzie pokarmowym związek zostanie wydalony. Witamina C może okazać się pomocną substancją dla uczulonych na nikiel – wiążąc go może zredukować nadmierną odpowiedź układ odpornościowego (w tym miejscu jest to wyłącznie przypuszczenie). Uczulenie na nikiel częściej towarzyszy ludziom z nieceliakialną wrażliwością na gluten (ang. NCGS) więc jeśli cierpisz na NCGS – sprawdź jak reagujesz na nikiel. W przypadku wapnia można stwierdzić o pozytywnym efekcie wiązania ze względu na widoczny zbyt duży stosunek wapnia do magnezu w współczesnej diecie. Znak zapytania można postawić nad miedzią, cynkiem oraz magnezem choć dr. Russel Jaffe (od którego pochodzi część informacji tutaj zawartych) nic nie wspomina o negatywnych skutkach z tym związanych. Możliwe, że pierwiastki te wykazując mniejsze powinowactwo niż pozostałe wymienione są na tyle słabo wiązane, że nie stanowi to zagrożenia wywołania niedoboru. Obliczając 1000 mcg (1 mg) kwasu L-askorbinowego jest wstanie związać 20,7 mcg (0,027 mg) ołowiu, 20 mcg rtęci, 7,5mcg arsenu, 11,2 mcg kadmu i 5,9 mcg niklu. Z praktycznego punktu widzenia aby zapewnić ochronę przed toksycznymi metalami ciężkimi oraz związać i wydalić te które znajdują się w organizmie należy przyjąć średnią wartość wiązana 10 mcg przez 1 g AA. Dla Amerykanów dzienna dawka AA spełniająca te warunki wynosi 2g. Ze względu na bezpieczniejszą żywność, wyższy poziom jej jakości i mniejszą ilość zanieczyszczeń w Polskiej żywności ilość AA dla celów profilaktycznych i detoksykacyjnych prawdopodobnie jest nieco niższy.

Ta część artykułu została pierwotnie opublikowana na dietetycy.org Dalsza jest dostępna wyłącznie poniżej.

                Zdecydowanie zakup witaminy C w internecie będzie lepszym rozwiązaniem niż w aptece. Za cenę ~50 zł dostaniemy jej kilogram. Dobierając indywidualną dawkę możemy zastosować kurację detoksykacyjną (najpierw należy umożliwić organizmowi pozbycie się toksyn np. poprzez podniesienie pH moczu) polegającą na popijaniu roztworu AA. Jak wynika z badań ilość AA potrzebnej dla odżywienia organizmu jest dużo wyższa niż zalecany poziom spożycia i wynosi do 4g dla ~5% populacji, 5-10g dla ~10% oraz 10-130g dla 80%. Niewielka część ludzi potrzebuje jej ponad 130 g (~5%). Dr Russell Jaffe zaleca wypijanie roztworów AA co 15 minut w 2-8 porcjach; 2-10 porcjach i 2-10 porcjach po 1,5; 3 oraz 6g AA w każdej porcji kolejno dla ludzi zdrowych, źle czujących się i chronicznie chorych. Ilość zażywanego AA jest silnie zależna od stanu zdrowotnego i osoby chore potrzebują jej więcej. Oczywiście, im większą dawkę AA w ciągu dnia mamy przyjąć tym rozbijamy ją na więcej porcji. Nasycenie witaminą C podawaną doustnie (jeśli jest to kwas L-askorbinowy nieliposomalny) objawia się dolegliwościami ze strony przewodu pokarmowego. W niektórych przypadkach może dojść do rozwolnienia do którego oczywiście najlepiej nie doprowadzić. Jeśli jednak do tego dojdzie bądź obawiamy się tego należy zmniejszyć nieco dawkę.
Regeneracja anionu askorbinianowego
z udziałem glutationu.

                Jak wspomniane zostało wcześniej zapotrzebowanie na witaminę C jest wysoce indywidualne tak więc nasycenie w przypadku np. grypy może nastąpić dopiero przy przyjęciu 150 g AA. Witamina C wykazuje wysokie właściwości prozdrowotne nie tylko wiążąc toksyczne metale ale także zwalczając wolne rodniki. Utleniając się jest zdolna do regeneracji innych przeciwutleniaczy jak glutation, tauryny, kwas liponowego, tokoferoli. W ten sposób wzrost poziomu AA w organizmie prowadzi do wzrostu innych przeciwutleniaczy. Odpowiada za to także większa wrażliwość na związki utleniające witaminy C.
                Informacje te obalają szeroko głoszone mity na temat witaminy C jakoby miała powodować szczawianowe kamienie nerkowe czy wykazywać działanie prooksydacyjne w zdrowych tkankach. Nie jest też prawdopodobnie szkodliwa dla ludzi chorych na hemochromatozę - przeciwnie, może im pomóc w wiązaniu nadmiernej ilości żelaza. Według dr R. Jaffe witamina C nie powoduje strat witaminy B12 o co jest oskarżana.
              
Polujący Inuici.
Źródło: wikipedia.org
 
Zawsze mnie interesowało w jaki sposób grupy etniczne odżywiające się prawie w całości produktami odzwierzęcymi (np. Inuici) nie cierpią na szkorbut. Otóż w mięsie oraz podrobach zwierzęcych znajdziemy ją w ilościach nie wywołującej choroby spowodowanej jej niedoborem. Nie twierdzę, że Inuici mają niedobór AA. Myślę, że dostarczają jej wystarczającą ilość z diety a ich organizmy (witamina C znajduje się w każdej komórce) są odpowiednio nią nasycone. Witamina C mimo tego, że wydaje się niesamowitą substancją, którą w odpowiednich dawkach wykorzystując możemy wyleczyć najgroźniejsze choroby jak nowotwory, choroby układu krwionośnego, anginę czy delikatny katar czy przeziębienie nie jest związkiem uniwersalnym na wszystko. Zdrowy jesteś wtedy, gdy zdrowo się odżywiasz. Dieta Inuitów jest zdrowa, a choroby dietozależne u nich rozwijają się dopiero po włączeniu współczesnych produktów spożywczych do diety. W ten sposób, My, ludzie opierający jadłospis o żywność przetworzoną, zanieczyszczoną, odżywiający się na podstawie zasad piramidy żywienia potrzebujemy więcej witaminy C, ale ona sama – nie zastąpi zdrowej, zrównoważonej diety.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz